Jeanne Dielman, Bulwar Handlowy, 1080 Bruksela

Jeanne Dielman

„Jeanne Dielman, Bulwar Handlowy, 1080 Bruksela” to belgijski film z 1975 roku w reżyserii Chantal Akerman. Film eksperymentalny, uważany za arcydzieło kina artystycznego i feministycznego.

Film opowiada historię Jeanne Dielman, gospodyni domowej i matki samotnie wychowującej syna. Główny wątek filmu skupia się na codziennym życiu Jeanne, jej rutynie oraz drobiazgach, które wypełniają jej dzień.

Znany jest z wyjątkowego podejścia do struktury narracyjnej. Akerman skupia się na codziennych, często banalnych czynnościach Jeanne, takich jak gotowanie, sprzątanie czy pielęgnacja ciała. Film jest bardzo powolny i statyczny, a kamery często pozostają nietypowo długo skupione na detalu. To tworzy atmosferę monotonii i rutyny, oddając w ten sposób życie bohaterki.

Don’t read and eat!

Czytałam ostatnio ciekawy artykuł na temat bardzo długich ujęć w kinie i znalazłam tam świetny film, o którym nigdy wcześniej nie słyszałam, a jest jak najbardziej reprezentatywny dla tematu bloga. „Jeanne Dielman, Bulwar Handlowy, 1080 Bruksela” to film o gospodyni domowej uprawiającej prostytucję. Wszystko bardzo skrupulatnie zaplanowane, tak żeby nie kolidowało z życiem prywatnym i obowiązkami. Coś jednak zakłóci tę harmonię.

W miarę jak film się rozwija, widz staje się coraz bardziej świadomy niuansów w życiu Jeanne oraz jej wewnętrznych emocji. Stopniowo ukazuje się, że codzienne czynności stają się dla niej coraz bardziej przytłaczające, a jej życie wydaje się tracić sens. W pewnym momencie Jeanne zostaje zaszokowana sytuacją, która prowadzi do zmiany w jej rutynie i wywołuje wewnętrzny konflikt.

Mnie oczywiście najbardziej interesowały sceny kuchenne. Długie, frontalne ujęcia głównej bohaterki przygotowującej np. kotleta cielęcego. Bez przejść, zbliżeń, przemieszczania się tu kuchenka, tu blat, tu deska. Nie, kamera ustawiona w jednym miejscu na stałe z widokiem na całą kuchnię. Scena zaaranżowana z myślą o każdym detalu, nic nie jest przypadkowe. Mieszanie i masowanie mięsa jest wręcz hipnotyczne, czułam się jak na seansie terapeutycznym. W zasadzie brakuje tylko głosu, żeby zamienić tą scenę we fragment programu kulinarnego. 

I added less water than last week. Maybe that’s why it’s better.

Za to przy obieraniu ziemniaków dostrzegamy już pewną zmianę, minimalne rozkojarzenie, niedbałe ruchy noża, ale po chwili wszystko wraca do normy. Każdy ruch jest precyzyjny, tak że jak pisał o filmie J. Hoberman: „Zaczynamy przeczuwać katastrofę, kiedy bohaterka zapomina przestawić garnek ziemniaków z jednego palnika na drugi”.

Jeśli długie ujęcie w ruchu jest rodzajem ekscesu, to długie ujęcie z kamerą przygwożdżoną do ziemi stanowi formę filmowej ascezy.” filmweb.pl

Film jest znany z tego, że wykorzystuje codzienne aktywności jako metaforę konstrukcji tożsamości kobiety, jej roli w społeczeństwie i ukazuje napięcia między oczekiwaniami społecznymi a wewnętrznymi pragnieniami. „Jeanne Dielman, Bulwar Handlowy, 1080 Bruksela” jest doceniany za swoją oryginalność, głębię oraz wpływ na kino artystyczne i feministyczne.

Po więcej ciekawostek, smaczków i innych filmowo-kulinarnych delikatesów z kina, VOD, streamingów (Netflix, HBO Max, Prime Video, Disney+, AppleTV, SkyShowtime), zapraszam do zapisania się na mój NEWSLETTER (ekskluzywne treści), obserwowania bloga Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie. A jeśli spodobał wam się wpis lub przepis na filmowe danie to dajcie lajka tu albo tu albo tu i tu.

bulwar-handlowy-kino-kuchnia1

Jeanne Dielman, Bulwar Handlowy, 1080 Bruksela | Jeanne Dielman, 23 Commerce Quay, 1080 Brussels 1975, reż. Chantal Akerman

 

Zapisz

Rekomendowane artykuły