Od dłuższego czasu marzyłam o wyjeździe do Barcelony. Już nie pamiętam czy ta myśl, żeby się to stało w moje urodziny pojawiła się po obejrzeniu filmu Vicky Cristina Barcelona, czy był to niezależny twór. Koniec końców spełniło się i zakochałam się w tym mieście.
Podobnie jak Vicky jechałam głownie z powodu Gaudiego i jego niesamowitego talentu, ale równie ciekawa ludzi i oczywiście jedzenia. Nie poznałam niestety swojego Juana, a jedynie zapijaczonych szwedów ;)) Przez cały film nie dowiecie się co futrują bohaterowie, ale ja na miejscu nie miałam problemu z wyborem jedzenia. A było obłędne! Szczególnie ich słynna szynka wolno dojrzewajaca jamon czy kiełbasa chorizo.
Architektura jest niesamowita, ale po pewnym czasie przyzwyczajasz się do tego widoku i uczysz się żyć w pięknie, bo jest wszędzie. Jasne, że nie ruszyłam tyłka poza centrum, oprócz parku Guel, ale co z tego. Nie jechałam podziwiać blokowiska, które maja każde miasta.
Wróćmy do filmu. Która z Was nie chciałaby być uwiedziona przez przystojnego Javiera? Chciałabym… Chciała.. ale zatrucie pokarmowe!!!? Małże czy wrzody? Damn! W takim momencie i takim jedzeniem? cóż za błąd taktyczny dla kraju. Mnie nic takiego szczęśliwie nie spotkało, a mieszałam świeżo wyciskane soki z owocami morza, rybami, świeżymi figami i znowu na deser szynka, a czasem dla odmiany krem kataloński (taka hiszpańska wersja creme brulee). Z ich słynnego bazarku Boqueria mogłabym nie wychodzić i spędzić tam cały dzień jedząc i popijając sangria albo Cava …. bosko… Jedyny brakujący element: Hiszpan. Wg mnie Juan jest idealnym Don Juanem, do każdej kobiety ma właściwe podejście, idealne dla niej. Uwodzi je ich własnymi emocjami.
Jak to u Allena zawsze musi być jakaś neuroza, jakieś zaburzenie psychiczne. I tutaj wkracza na scenę Maria Ellena. Zniewalająco piękna i niestabilna emocjonalnie. Wspaniale dodaje pikanterii obu mdławym paniom z hameryki. A wszystko to przy dźwiękach hiszpańskiej gitarrry.
Tak czy owak film bardzo przyjemny i rozgrzewający, ale sama Barcelona absolutnie koniecznie: architektura i jedzenie na 6stkę. A przy tym bardzo sympatyczni ludzie tam mieszkają.
Ps. w drugim odcinku opowiem Wam o knajpkach hiszpańskich w których kręcono niektóre sceny z filmu.
ps. 2. kto gra to chyba nie muszę Wam mówić… no dobrze… Penelope Cruz, Javier Bardem, Scarlett Johansson, Rebecca Hall.
Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia