Nie chodzi o frytki, tylko to co symbolizują – CAŁE JEDZENIE!
Aaaa jaki to jest wdzięczny bohater na bloga… Joey… codzienne obowiązki powstrzymały mnie jedynie przed obejrzeniem „Przyjaciół” po raz setny, wszystkich serii ciągiem, z mini przerwami na sen i żywnością dowożoną pod drzwi. Wybrałam co najlepsze kąski. Więcej będzie na pewno, ale nie wiem kiedy, bo muszę na jedzenie zarobić.
Nie wiem co ludzie/dzieci 😉 widzą w oreo, wg mnie są ohydne, ale Joey w tej scenie jest jak zwykle bezbłędny 😀
I trochę ubawu czyli kilka „cycatów”:
Ross: Mięso na deser? To niemożliwe.
Joey Tribbiani: Wiem, i tylko jedna warstwa dżemu. Co jest z tym mięsem?
Joey: Nasza ostatnia wspólna pizza.
Chandler: Och szkoda, że nie wiedziałem, zamówił bym chińszczyznę.
Joey: Nic nie szkodzi. Wiesz, to nawet miłe. No wiesz nasza ostatnia wspólna kolacja, ja przynoszę jedzenie moich przodków, a ty swoich!
Monica: A i nie robię w tym roku indyka.
Joey: Co?
Monica: Phoebe nie je indyka
Joey: Phoebe.
Phoebe: Indyki są pięknymi, inteligentnymi zwierzętami.
Joey: Nie są. Są brzydkie, głupie i pyszne!
Joey: Nie może być Święta Dziękczynienia bez indyka. To jak 4 lipca bez placka z jabłkami, albo piątek bez dwóch pizz.
Joey: Jedzenie przez ludzi mięsa jest naturalne. Jemy krowy, krowy jedzą trawę, my żujemy trawę, co powoduj że jeszcze bardziej chce nam się krów.
Chandler: You tried to save a sandwich from a bullet?
Joey: I know this doesn’t make much sense…
Chandler: MUCH sense?
Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia