… czyli Teoria Wielkiego Podrywu. Ostatnio mój ukochany serial. A przypomniał mi się dzisiaj przez mój własny zasmarkany nos i świszczący oddech, gorączkę i ogromną potrzebę opieki.
Penny wraca do domu od chorej koleżanki (?), a Sheldon który ma obsesję na punkcie zarazków wpada w paranoję, mierzy sobie całą noc temperaturę i wg życzenia rano jest już chory. Wszyscy się przed nim ukrywają, bo jest nie do zniesienia (ja zresztą też muszę to przyznać).
– Czemu nie zjadłeś zupy w domu?
– Penny mam IQ równe 187. Nie uważasz, że gdyby istniał sposób, żebym mógł zjeść zupę w domu, wpadłbym na niego?
– Mogłeś zadzwonić, żeby dostarczyli ci ją do domu.
🙂
– Proszę, przynieś mi zupę, póki wiem, do czego służy łyżka.
– Jaką chcesz zupę?
– Moja mama zawsze robiła taką z groszkiem, plasterkami parówki i domowymi grzankami.
– Mamy rosół, tortilla soup i pomidorową
– Czy możesz którąś zrobić z grzankami i parówkami?
– Nie
– W takim razie zaskocz mnie!
I want grilled cheese!
Sezon I odcinek 11, The Big Bang Theory (Teoria wielkiego podrywu)
A tutaj najlepsze fragmenty 🙂 CHORY SHELDON
