Po zestawieniu filmów o piciu i licznych głosach o wieczorkach filmowych zorganizowanych po nim (które różnie się kończyły), postanowiłam kontynuować serię z pomysłami na maratony filmowe. A dzisiaj takie małe zestawienie, ale pyszne i pełne czekolady!!! czyli tego co uwielbiam najbardziej. Chociaż, czasem żartuję, że ze słodyczy to najbardziej lubię steki, ale o tym innym razem.
Słodko i ostro, romantycznie i delikatnie, z wiatrem i pod wiatr, a wszystko doprawione odrobiną chilli. Czyli jak otworzyć małą cukiernię z tradycjami i nie zbankrutować, pomimo wrednego hrabiego.
Charlie i fabryka czekolady lub Willy Wonka i fabryka czekolady (wybierzcie zależnie od wieku, gustów, czy czego tam chcecie)
Czekoladowy potentat i jego fabryka. Wszystko w czekoladzie, jemy czekoladę, chodzimy po niej, pływamy. Jest słodko z odrobiną goryczki i humoru. A pełny opis znajdziecie TUTAJ.
Matylda
Słodka i przesympatyczna dziewczynka, ale to za mało cukru w cukrze, jest wieeeelkie ciasto czekoladowe i pamiętna scena w której Bruce ufafluniony jak prosie zjada całe! To już i mnie zemdliło.
Służące
Czarne kobiety (tylko niech nikt się nie obraża) i ich ciasta i ich walka. A co powiecie na ciasto czekoladowe z niespodzianką. Taka gówniana wkładka może zabić w człowieku miłość do czekolady, uważajcie.
Forrest Gump
Życiowo i emocjonalnie, przesłanie w każdej czekoladce, dobre czy złe, to zależy jakie pudełko nam się w życiu trafiło. Młody Tom Hanks jeszcze pełen werwy i słodyczy.
Coś dodacie???
Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia
Zobacz też: