Tata nauczył mnie, że chleb jest najważniejszą sprawą w domu. Choćby nie wiadomo co się działo, musi w domu być chleb. Chleb trzeba szanować, za nic w świecie nie można chleba wyrzucać. Do dzisiaj zostało mi całowanie chleba jak spadnie na podłogę. Dla jednych to będzie kwestia religii i tradycji, a dla innych szacunek do tego co było pierwsze i co było zawsze, dla tych biednych i dla tych bogatych, bo chleb to chleb…
Po ostatnim filmie „Młyn i krzyż” bardzo silnie poczułam, że to jest właśnie ten moment, ten dzień, to wyzwanie, upiec swój pierwszy chleb. Wierzcie lub nie, ale ja się przy tym najnormalniej w świecie spłakałam po wyjęciu go pieca… no tak mam czasem w zwykłym chlebie widzę więcej …
Wróćmy do samego chleba. Na swój pierwszy raz wybrałam najprostszy przepis jaki znalazłam, więc to nie jest jeszcze ten chleb na zakwasie, tylko na drożdżach. Wszystko w swoim czasie jak to mówią, przyjdzie i na niego czas.
- 1,5 kg mąki
- 30 g soli
- 30 g drożdży
- spora szczypta cukru
- 850 -900 ml letniej wody
- 140 ml oliwy z pierwszego tłoczenia „extra vergine”
- mąka do podsypania
- oliwa do natłuszczenia miski
Mąkę zmieszać z solą w misce, na środku zrobić dołek. Świeże drożdże rozrobić z cukrem i 3 łyżkami letniej wody. Zostawić na około 3 minuty, aż zaczną się pienić. Drożdże dodać do mąki, a następnie wlać prawie całą wodę. Zagnieść ciasto. Dodać oliwę i znowu zagnieść, jeśli jest taka potrzeba dodać jeszcze wody. Ciasto powinno odchodzić od miski. Stolnicę posypać mąką i na niej ugniatać ciasto przez 10 minut. Uformować kulę i włożyć do natłuszczonej oliwą miski, obrócić je parę razy tak żeby całe ciasto pokryło się oliwą. Przykryć wilgotną ściereczką i odstawić na 3-4 godziny w ciepłe miejsce, aż ciasto podwoi objętość.
Wyjąć ciasto na blachę, naciągnąć brzegi i podwinąć je pod spód. Powtórzyć kilkakrotnie, ale nie zagniatać ciasta, nie dziurawić. Przykryć wilgotną ściereczką, odstawić na 1 – 1,5 godziny, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Nagrzać piekarnik na 230ºC. Zdjąć ściereczkę i oprószyć ciasto mąką. Piec 12 minut, po czym obniżyć temperaturę do 190 i piec przez 25-35 minut. Opukać bochenek od spodu, żeby sprawdzić czy jest upieczony. Chleb powinien wydawać głuchy dźwięk. Ostudzić na drucianej podstawce.
Ps. A na koniec, żeby było ckliwie i patetycznie podarowałam swój pierwszy chleb osobie, która jako pierwsza mi w życiu dała, czyli tacie.
Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia
Zainspirował mnie film „Młyn i Krzyż”