Czas Honoru – historia „cichociemnych” młodych oficerów, zrzuconych na teren okupowanej Polski w czasie II wojny światowej, by wspomóc ruch oporu.
Czas Honoru czyli serial w którym grają wszyscy polscy aktorzy. Nie to, żebym miała coś przeciwko… jednak specyficznie to wygląda. Jakoś tak wyszło, że podczas mojego ostatniego wyjazdu w góry, zostałam zmuszona do zbiorowego oglądania Czasu Honoru, którego wcześniej nigdy nie widziałam. Byłam kilkakrotnie na planie (z racji wykonywanego zawodu), ale w telewizorze nigdy.
Wróciłam do domu i się wkręciłam. Podobnie jak moi znajomi obgryzam paznokcie czy Wanda przeżyje, co będzie z Leną itd. itd. Skończyłam 3 sezon i nogi powyrywam jak ktoś mi powie co będzie dalej.
Sernik najbardziej ekranowe ciasto
Ku mojemu miłemu zaskoczeniu, sporo jedzą w tymże serialu. Wprawdzie getto z wiadomych względów, zróżnicowania kulinariów specjalnego nie ma, ale odcinek z czekoladkami, które Lena dostała od Mongoła, bardzo sugestywny. A tak to suchy chleb, osolona woda zamiast zupy. Poza gettem to już co innego. Jest niemiecka restauracja Eden, jest restauracja z podsłuchem w zegarze (w której przez jakiś czas pracuje mama Wandy), oraz dwie mniejsze, których nazw nie wyłapałam oraz stołówka dla biedoty. Najbardziej filmowe polskie ciasto, czyli sernik (filmowe wg mnie bo się nie rozwala i aktorzy nie mają problemu z częstowaniem się), spójne i zwięzłe.
Wspólnie z bohaterami świętujemy też skromną Wielkanoc i śledzimy ich zdobycze na stół. Matka się buntuje, że nikt jej nie chce pomóc w przygotowaniach. Lata mijają nic się w tej scenie w naszych domach nie zmienia. Jednak na końcu wszystko się udaje, są jajka, chrzan, barszcz „prawie jak w domu”. Nawet więźniowie dostali na święta bochenek chleba.
Jest szampan, przedwojenna whiskey i herbata. Klasyczne lizaki na ulicy i drożdżówki, czy ogórki w nagrodę za donoszenie gestapo.
Na koniec naszła mnie pewna refleksja, jak to możliwe, że serial z taką oglądalnością, nie ma tzw. zaplecza. W naszej „ulubionej” Ameryce, byłoby już wszystko. Kubki, koszulki, kalendarze, mitingi, szczegółowe opisy i analizy, cukierki, pocztówki, cuda wianki, krótko mówiąc. Szkoda trochę, szkoda, bo potencjał był ogromny. Z tego co się orientuję, to 6 sezon jest już ostatnim, a tyle czasu zmarnowanego… ech.. Wiem, że wszystko rozbija się o kasę, ale to by było takie nasze, z naszą historią, a nie jakiś przerabiany serial na polskie warunki.
Po więcej ciekawostek, smaczków i innych filmowo-kulinarnych delikatesów z kina, VOD, streamingów (Netflix, HBO Max, Prime Video, Disney+, AppleTV), zapraszam do obserwowania bloga Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie. A jeśli spodobał wam się wpis lub przepis na filmowe danie to dajcie lajka tu albo tu albo tu i tu.
Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia
Czas Honoru, 2008 – 1-6 sezonów