30 Rock oglądam zawsze jak mam zły humor. Liz Lemon (Tina Fey) i Jack (Alec Baldwin) (miałam duże wątpliwości widząc go w serialu) poprawiają mi nawet najczarniejszy dzień. Jedzenia w nim sporo, więc dzisiaj jeden odcinek akurat w temacie Walentynek, albo raczej antywalentynek. Tak czy owak spodoba Wam się.
Początek może lekko osłabić, bo ekscytują się McFlurry z McDonalds: „miękki waniliowy krem i twarde, chrupiące cukierki i ciasteczka.” Te słowa wypowiadane przez Salmę Hayek, może nie sprawią, że i ja rzucę się na ten deser, ale na pewno rozważę spróbowanie 😉 Jack marzy jednak o zabraniu swojej dziewczyny (czyli właśnie Salmy) na romantyczny wieczór, gdzie zjedzą najlepszy na świecie deser dla zakochanych „Lover’s Delight” za 1000$! w restauracji „Plunder”. Lody z tahitańskiego kwiatu wanilii skąpane w koniaku, oprószone najdroższą czekoladą świata, Amedei Porcelana, pokryte wiórkami z białych, czarnych i przeźroczystych trufli (czyli takich których nie ma? ;)), przybrane jadalnymi płatkami 25-karatowego złota.
Jack: Czy możesz wyobrazić sobie coś lepszego?
Liz: No nie wiem, próbowałeś podgrzać pączka w mikrofalówce?
Tymczasem Liz umawia się na pierwszą randkę z sąsiadem, nieopatrznie w Walentynki. Udaje się jej jednak uniknąć widoku zakochanych par i pierścionków w ciastkach, bo zamiast wyjścia do restauracji gotuje w domu. Mało romantycznie, bo gulasz (!) i z przygodami (cycek na wierzchu, siedzenie na kiblu po gulaszu), ale baaardzo zabawnie 🙂
Sąsiad: Bardzo dobry gulasz.
Liz: Dziękuję. To mój własny przepis, zamiast wody używam sera Cheddar.
Bon Apetite niezależenie do tego czy wybierzecie potwornie drogi deser czy prosty gulasz 🙂
Rockefeller Plaza 30 | 30 Rock, sezon 3 odcinek 11
Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia