Wałęsa. Człowiek z (bez)nadziei

Wałęsa. Człowiek z nadziei obiecywał wiele, może zbyt wiele. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby zrobić fabularyzowany dokument.

Film jest porwany, bez linii prowadzącej widza przez historię, odhaczamy fakty bez jakiejkolwiek narracji. A wywiad z Orianą Fallaci do zebrania tego w całość okazał się zbyt słaby i mało wiarygodny, biorąc pod uwagę jej wrażenia z wywiadu opowiedziane Danielowi Passentowi.

Więckiewiczem, też nie umiem się zachwycić. Za dużo w Wałęsie Więckiewicza, do tego stopnia, że nie wiem czy to przypadkiem nie jest parodia. A do tego obraz świętej, oazy spokoju Danuty. Szóstka dzieci, mąż ciągle bez roboty, po więzieniach, w domu tabuny obcych ludzi, a ona ledwo obraz ze złości ze ściany zdjęła. Bujda na kółkach.

Sam pan widzi panie Lechu, nie tak łatwo rządzić Polakami.

Pewnie będzie tak, że za dziesięć lat zrobią to Amerykanie i będzie hit 😉 A tymczasem szkoda, bo materiał na film jest doskonały.

Podsumowując świetna muzyka, choć momentami źle dobrana. Początek jeszcze okej, a potem już tylko: nie chcem ale muszem.

Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia

Ps. teraz zapragnęłam poznać wersję Danuty o tym wszystkim.

Menu filmowe:

  • Zupa z ulotkami
  • Zupy wszelakie z dużą ilością chleba
  • Kanapki
  • Jajeczniczka
  • Podlaska
  • Łopaka

ZapiszZdjęcie: materiały prasowe

Rekomendowane artykuły