Diana głupia blondyneczka

diana-kino-kuchnia2

Diana to kolejna zaskakująca dla mnie filmowa biografia. Może nie biografia w tym wypadku, tylko fragment życia a dokładnie jakieś dwa lata. Fragment z romansem, fragment z miłością jej życia, jak niektórzy twierdzą, z „Mr. Wonderful” czyli Hasnat Khan.

diana-kino-kuchnia3

Jak to w nieszczęśliwej miłości bywa. Wzloty i upadki, zejścia i rozejścia, ale czemu przedstawioną ją jako głupią gęś. Okej była bardzo nieszczęśliwą kobietą z wieloma problemami, samotność, próby samobójcze, brak normalnego dostępu do synów i raczej złe relacje z królową, ale typ głupiutkiej blondynki to lekka przesada. Do tego wyszło z tego tanie romansidło, jak to księżna zakochała się w zwykłym lekarzu, który je hamburgery zamiast wykwintnych kolacji… ech….

diana-kino-kuchnia

Wiedziałam, że nie będzie to film wybitny, ale  musiałam go zobaczy, ponieważ uwielbiam Lady Di. Naomi Watts wydawała się świetnym wyborem, ale scenariusz zabił wszystko. Jedyne co zostanie odczarowane to jej związek z Dodim, który jak wynika z filmu był zrobieniem na złość eks-kochankowi. Jak było na prawdę, może dowiemy się za dziesięć, dwadzieścia lat. A tymczasem nadal będę czekać na porządny film o Dianie, bo zasłużyła na to.

Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia

Menu filmowe:

  • małe conchiglie (makaron w kształcie muszelek) z sosem pomidorowym i bazylią
  • hamburger
  • truskawki z musem czekoladowym

diana-kino-kuchnia1

Zapisz

Rekomendowane artykuły