8 kobiet to film tzw. uroczy. Tylko Francuzi potrafią zrobić tego typu film w taki sposób, żeby nie był jednak kiczowaty. Tylko u nich z gracją tańczy i śpiewa Catherine Deneuve, nie robiąc z siebie pajaca.
Ciekawy scenariusz na podstawie sztuki Roberta Thomasa, piękne stroje i wnętrza. A na samym początku scena z bułeczkami. Nie znam francuskiego więc nie umiem stwierdzić czy na przykład nie chodzi o brioszki. W każdym razie ślinka cieknie, czy z masłem, czy z czekolada albo dżemem.
Podsumowując wszystko super, tylko mogliby nie śpiewać jednak 😉 nawet jeśli po francusku wszystkie piosenki brzmią jakoś tak szlachetniej.
Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia