Everybody wants to be Cary Grant. Even I want to be Cary Grant.
Ten najlepszy aktor wszech czasów, nie był taki święty, jak na filmowym obrazku. Ukochany aktor Alfreda Hitchcocka już z automatu wpisuje go na podejrzaną listę i listę moich ulubieńców.
Pięciokrotnie żonaty (ale w tamtych czasach to w sumie nic nowego), śmiertelnie zakochany w Sophie Loren (akurat się nie dziwię). W ramach eksperymentu medycznego przyjmował wielokrotnie LSD. Cary Grant wziął nawet udział w reklamie sztućców, ale nie wrzucam bo mizerna.
I jeszcze mała kulinarna anegdota z udziałem naszego drogiego aktora. Będąc w hotelu w Istambule zadzwonił do recepcji z pytaniem, czemu otrzymał na śniadanie półtorej babeczki (English muffin) zamiast dwóch. Obsługa hotelu wyjaśniła, że wg ich statystyk goście zjadają góra trzy połówki. To przez niego zmieniono zasady i podawano dwie całe babeczki na śniadanie. Od tamtej pory Grant często wspominał o założeniu stowarzyszenia English Muffin-Lovers Society, które będzie tropiło takie wykroczenia.
Po więcej ciekawostek, smaczków i innych filmowo-kulinarnych delikatesów z kina, VOD, streamingów (Netflix, HBO Max, Prime Video, Disney+, AppleTV), zapraszam do obserwowania bloga Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie. A jeśli spodobał wam się wpis lub przepis na filmowe danie to dajcie lajka tu albo tu albo tu i tu.
Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia