Filmy, gwiazdy i Halloween czyli trochę wolnego czasu skutkuje nadrabianiem zaległości.
Nie dam rady już wszystkich pyknąć, zresztą wszystkich nie byłoby nawet sensu, więc taka mała halołinowa zbieranina filmów i oczywiście jedzenia z tej okazji. Horrorów nie lubię, wolę strachy z przymrużeniem oka.
Rodzina Adamsów
Klasyka! Miałam obsesje na punkcie Mortice i kategorycznie chciałam się do niej upodobnić. Jak widać długą drogę przebyłam od tamtego czasu.
Mia Farrow na planie filmu „Dziecko Rosemary”
Nie był to pierwszy straszny film, który oglądałam, ale wystarczająco sugestywny. Muzyka została mi w głowie na całe życie.
Dean Martin i Jerry Lewis – zdjęcie mówi samo za siebie.
Beetlejuice
Film obejrzany chyba milion razy. Wtedy zaczęła się moja miłość do Winony Ryder. I oczywiście słynny koktajl krewetkowy.
Gnijąca Panna Młoda
Frankenweenie
Nightmare Before Christmas | Miasteczko Halloween
Jeździec Bez Głowy – tego typu filmy do bania się lubię najbardziej.
Coraline – jedna z moich ulubionych bajek, dla dzieci podobno zbyt przerażająca.
Aaaaach i prawie zapomniałam o klasyce, czyli o Gremlinach! Młodzież nie kojarzy, ale roczniki 70 i owszem.
I na deser coś dla fanek wiecznej młodości Ze Śmiercią jej do Twarzy.
Ogląda, gotuje i fotografuje: Kino i Kuchnia