Florence Foster Jenkins czyli historia o pasji, talencie czy też beztalenciu, a w zasadzie o prawdzie i czy to takie najistotniejsze w życiu, żeby znać prawdę.
Dwa filmy, dwie historie: Niesamowita Marguerite i Boska Florence, Catherine Frot i Meryl Streep. Wersja francuska i wersja amerykańska, jedna głucha śpiewaczka. Historię Florence Foster Jenkins lepiej znają studenci muzyki lub aktorzy. To jej kasety zazwyczaj wywołują salwy śmiechu, a w historii muzyki jest swoistym fenomenem, a na pewno ciekawostką. Florence była bardzo bogata z domu, ale żeby utrzymać swe bogactwa musiała zrezygnować ze swojej pasji do śpiewania. Tatko zabronił, wiedział co robi.
Wróćmy jednak do filmów i naszych bohaterek. Niezwykle bogate, przemiłe, dobroduszne i bez najmniejszego talentu do śpiewania. Zatem zatkajcie uszy i otwórzcie serca.
W obu przypadkach śpiewaczki miały małe ale oddane grono wielbicieli. O Marguerite dbał w sposób dyskretny, aczkolwiek nader przekonywujący lokaj. O Florence mąż/partner/manager (jego status w filmie nie jest do końca jasny, ale w rzeczywistości był to później jej kolejny mąż). W obu przypadkach występowały tylko w zamkniętych klubach, na specjalne zaproszenie, opłacano klakierów, kwiaty, a nawet recenzje w prasie.
Nikt nie miał odwagi powiedzieć im prawdy, bo muzyka była dla nich wszystkim.
Z biegiem czasu zjednują sobie nowych wielbicieli. Przecież nie ważne jest to, że nie umieją śpiewać. Ważne, że dają z siebie wszystko i czerpią z tego ogromną radość. Możemy się zastanawiać czy są z nimi, bo są bogate i mają w tym prywatny interes czy faktycznie je lubią. To zostawiam wam do rozstrzygnięcia po seansie.
U mnie nie może się obejść bez kuchni. Obie mają też swoje upodobania kulinarne: Marguerite zjada tylko białe jedzenie – ryż, kurczaka, cykorie, pory. Może to jakiś pomysł na dietę wg kolorów. Florence uwielbia sałatkę ziemniaczaną i wszelkiej maści kanapki.
They’re getting through the potato salad like gannets. – Florence Foster Jenkins
Francuska historia jest bardziej złożona, amerykańska prostsza (zbyt prosta jednak momentami) i zabawniejsza. Moje serce skradł akompaniator, genialny w tej roli Simon Helberg (znany wam pewnie z Big Bang Theory). Myślę, że bez nominacji do Globów dla niego się nie obejdzie. Naprawdę grał na fortepianie, a Meryl naprawdę śpiewała, żeby nie było. Z tego co udało mi się dowiedzieć Florence śpiewała nutę obok tej którą powinna, dlatego ten jej śpiew był znośny do słuchania. Dlatego też Meryl tak dobrze wyszło udawanie jej śpiewania, bo wiedziała jak to zaśpiewać, żeby było prawdziwe. Polecam wam również w wolnej chwili oryginalne nagrania Florence Foster Jenkins na YouTube.
Podsumowując, mówienie ludziom prawdy jest mocno przereklamowane, bo co nam szkodzi wierzyć, że jesteśmy wspaniali. Nie zabijajmy sobie marzeń.
Jest jeszcze jedne piękne słowo pasujące do tego filmu, a interpretowane zależnie od sytuacji, amator czyli… miłośnik. Ktoś kochający to co robi. Bądźmy więc amatorami w pełnym tego słowa znaczeniu.
A to wszystko jakoś tak naturalnie przypomniało mi o naszej teraźniejszości, o programach jak Mam Talent, X Faktor itp. Największą popularnością cieszą się zawsze filmy z castingu ludzi, którzy nie umieją śpiewać, ale o tym nie wiedzą. Nie zdają sobie sprawy. Tak, to jest zabawne, ale jest w tym jeszcze drugie dno. Uwielbiamy osądzać, uwielbiamy krytykować (teraz polałaby się fala hejtu na biedną Florence i nikt by jej nie uchronił przed prawdą). Przecież na wszystkim się znamy najlepiej i w ogóle wiemy wszystko. Zaczynając od tego jak powinna sąsiadka wychowywać swoje dzieci, a kończąc na tym jak Amerykanie powinni rządzić swoim krajem.
Odpuśćmy sobie. Po pierwsze nikogo to nie obchodzi, a po drugie, kogo obchodzi prawda. Nie chcę się tu bawić w Pałlo Coehlo czy inne takie, ale dajcie żyć i sami też trochę pożyjcie, nacieszcie się tym życiem, bo drugiego nie będzie, chyba że inaczej mówi wasza religia
Amen.
ps. no i oczywiście będzie Oscar za kostiumy
2 Ps. w artykule mowa o filmach Boska Florence i Niesamowita Marguerite
3 Ps. Tutaj znajdziecie przepis na sałatkę ziemniaczaną