Jak Smażone Zielone Pomidory podbiły Południe

smażone zielone pomidory

Smażone zielone pomidory to historia o parze kobiet, które w latach trzydziestych prowadziły Whistle Stop Cafe. Jest też świat kobiet w latach 90tych, w których ta historia jest przywołana we wspomnieniach. 

Książka Smażone zielone pomidory w Whistle Stop Cafe, napisana przez Fannie Flagg były dla mnie prawdziwym relaksem, powiewem świeżego powietrza. Świetne postacie Idgie (Mary Stuart Masterson), Ruth (Mary-Louise Parker), Evelyn (Kathy Bates), Ninny (Jessica Tandy), zawładnęły moim życiem na kilka dni. Historia podzielona jest na trzy części, przemieszane ze sobą. Jedna w latach 90tych, opowiada o Miz Threadgoode, która opowiada nowo poznanej Evelyn, historię miłości Idgie i Ruth z lat 30tych. A pomiędzy wrzucony jest uroczy i zabawny biuletyn lokalnej “listonoszki”, których film jest pozbawiony.

Whistle Stop Cafe

Zakreślałam oczywiście wszystkie strony z jedzeniem i nie mogłam się doczekać, kiedy usmażę swoje zielone pomidory. Whistle Stop Cafe słynęła bowiem ze smażonych zielonych pomidorów. Oprócz nich w kawiarni można było dostać: smażonego kurczaka, zębacza, biszkopty, chleb z mąki kukurydzianej, kandyzowane słodkie ziemniaki itd. W zasadzie klasyka południowej kuchni, gdyby nie pewna nieścisłość. 

Smażone zielone pomidory wydają się być całorocznym daniem w południowej części Stanów. Na północy są sezonowym przysmakiem na koniec sezonu uprawy pomidorów. Książka i film zwiększyły popularność tego dania, które wcale takie popularne na Południu nie były. 

Irondale w stanie Alabama

Prawdziwa kawiarnia Irondale w stanie Alabama, na której opierała się fikcyjna kawiarnia Whistle Stop Cafe, była przez 40 lat własnością ciotki Flagg, Bess Fortenberry. Nie ma dowodów na to, że kawiarnia kiedykolwiek serwowała smażone zielone pomidory. Zarchiwizowane menu nie wspomina o smażonych zielonych pomidorach, chociaż mogły być podawane jako okazjonalny dodatek. 

Żydowskie korzenie

Robert F. Moss, pisarz kulinarny i historyk kulinarny doszedł do wniosku na podstawie swoich badań, że smażone zielone pomidory nie są daniem południowym. Pochodzą ze środkowego zachodu i północnego wschodu, prawdopodobnie z kuchni żydowskich imigrantów. Przepis pojawia się w dodatku „Aunt Babette’s Cook Book” z 1889 roku i „The International Jewish Cookbook” z 1919 roku.

Ogrodnicy i zjadacze zielonych pomidorów

Natomiast w 1988 roku Jan C. Snow napisał w Cleveland Plain Dealer, że „ogrodnicy i zjadacze zielonych pomidorów to w dużej mierze synonimy”, ponieważ nikt nie chodzi kupować zielonych pomidorów. Zamiast tego, w połowie października, kiedy pojawiają się pierwsze zapowiedzi przymrozków, ogrodnicy rzucają się na swoje grządki i „zbierają dla bezpieczeństwa wszystkie pozostałe pomidory, niezależnie od ich odcienia”. 

Szaleństwo na smażone zielone pomidory

Tak czy owak, po opublikowaniu książki, a szczególnie po premierze filmu, smażone zielone pomidory stały się sztandarowym daniem Południa. Wszyscy szaleńczo poszukiwali restauracji, w których można zamówić takie danie. A jak już znaleźli jedli do upadłego. Oryginalna Whistle Stop Cafe, czyli Irondale musiała zmienić przepis, żeby móc smażyć we frytkownicy. Na patelni, nie byliby w stanie usmażyć tylu zamówień. 

Tak wiele trendów zapoczątkowanych przez hollywoodzkie filmy minęło, ale smażone zielone pomidory mają niezwykłą trwałość. Szczególnie w ekskluzywnych lokalach o tematyce południowej. Danie stało się modne dokładnie w czasie, gdy kucharze odkrywali na nowo skromne potrawy z Południa i starali się „ulepszyć” je w swoich menu. Proste smażone na chrupko krążki stanowią bazę, którą szefowie kuchni mogą wzbogacać na wiele sposobów. 

Nie takie miodowe lata

Wróćmy jeszcze do filmu. W wersji książkowej oczywiste jest, że historia dotyczy miłości. Prawdziwej miłości dwóch kobiet, dziejącej się w trudnych czasach i w trudnym miejscu. W filmie, ich relacja została stonowana bardziej do historyjki o przyjaźni. Chociaż scena z pikniku, kiedy Idgie “naraża” życie, żeby przynieść Ruth plaster miodu, jest bardziej odważna. Delikatne sugestie znajdziecie też w scenie, kiedy dziewczyny robią sobie w kuchni bitwę jedzeniem. Jednak pozostaje to wszystko pod jednym tytułem “urocze”. 

Ciekawiej przedstawia się sytuacja w latach 90, kiedy na scenie mamy takie znakomitości jak Jessica Tandy (Wożąc panią Daisy) i Kathy Bates (Misery). Evelyn, kompulsywnie zajadająca swoje problemy, nieustannie próbuje przypodobać się mężowi, przechodzi ogromną przemianę, w kobietę niezależną. Szczególnie polecam wam jej monologi wewnętrzne z książki. Szczególnie na temat kobiet z jajami, arcydzieło!

Ekranizacja i książka

Filmowy obraz lat 30tych jest wyidealizowany, w ogóle nie odczuwa się napięcia i problemów tamtych lat, kiedy wielki kryzys gospodarczy sieje spustoszenie w Ameryce. Obecność Ku Klux Klanu jest ledwo zauważona i zredukowana do krótkiej pantomimy, którą można łatwo przeoczyć. Przemoc wobec kobiet, a co za tym idzie ich powolna emancypacja, niepełnosprawność i choroba, są w filmie ledwie nakreślone. Nie mówiąc już o relacji między kobietami, oczywiście homoseksualnej, która wydaje się całkowicie akceptowana i niekwestionowana przez ówczesne społeczeństwo. 

Ekranizacja jest sentymentalna do granic możliwości. Te wszystkie śliczne dziewczęta, służalczy czarni (zalatuje Tarą z Przeminęło z Wiatrem) i nostalgia lepka jak rozgotowana kasza. Muszę chyba przestać czytać książkowe pierwowzory filmów, bo potem żaden film mi się nie podoba. 

Mam jeszcze jeden problem, zakończenie. Niepotrzebna zmiana, mieszająca widzowi w głowie. Celowo więcej nie piszę, bo może jest wśród was, ktoś kto nie pamięta, albo nigdy nie oglądał. 

Podobne klimaty, ale z większym humorem znajdziecie w Stalowych Magnoliach. Zachęcam też do obserwowania Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie

Smażone zielone pomidory | Fried Green Tomatoes, 1991, reż. Jon Avnet

Rekomendowane artykuły