Kiszone cytryny w dużej ilości produkuje pozostawiona na weekend Yasmin z serialu Na skraju.
Yasmin perskiego pochodzenia, „Black-Persian feminist” jak o sobie mówi, zostaje pierwszy raz bez syna, który wyjeżdża z ojcem. Nie umie się odnaleźć się w nowej sytuacji i z nudów zaczyna robić przetwory z cytryn. Ale co wspólnego mają cytryny z ruchem oporu, musicie sprawdzić sami.
„How’s lemons? – Confit.”
Przepis podstawowy na kiszone cytryny
- Potrzebujecie litrowy słoik
- 4-5 cytryn* najlepiej z dobrego źródła i nie woskowanych, jeśli nie macie do takich dostępu, to bardzo dokładnie wyszorujcie cytryny przed kiszeniem
- sok z cytryn około 300 ml
- sól morska
- oliwa
Wyparzamy dokładnie słoik. Cytryny po wyszorowaniu nacinam na ćwiartki, ale nie do końca. Tak żeby nie rozpadały się na kawałki. Na końcu cytryny muszą być połączone. Do każdej cytryny wkładam łyżkę kopiastą soli i układam je w słoiku. Dopycham jak się nie mieszczą. Dociskam tak żeby puszczały sok. Zalewam z sokiem z cytryn i niewielką ilością oliwy. Szczelnie zakręcam.
Ciemne miejsce
Kiszone cytryny muszą stać w ciemnym miejscu minimum cztery tygodnie, ale im dłużej tym lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że cytryny muszą być koniecznie zanurzone w soku, jeśli będą wystawać, zaczną pleśnieć, a wtedy cały słoik do wyrzucenia. Na Allegro znajdziecie takie plastikowe dociski do kiszonek, świetnie się sprawdzają.
Wzbogacą banalne przepisy
Cytryny są istotnym składnikiem wielu potraw w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Dodają potrawom kwasowości, soli, odrobiny goryczy. Przed użyciem cytryny najlepiej drobno ją posiekać i usunąć pestki. Możecie pójść krok dalej, ułatwić sobie życie i zblendować zakiszone cytryny. Taka pasta jest łatwiejsza do wykorzystania. Świetnie sprawdzi się z łososiem czy aioli.
Świetnie pasują jako dodatek do potraw mięsnych, warzywnych gulaszy, do zup, kanapek, jogurtu czy twarożku. Kwaśno-słone cytrynowe słońca zabiorą was do ciepłych krajów i przypomną o letnich dniach.
Ps. pamiętajcie, że jest to przepis podstawowy i możecie go dopasować do swojego smaku. Jeśli lubicie ostrzejsze smaki dodajcie chili, a może bliżej wam to obłędnego zapachu rozmarynu, wtedy wrzućcie gałązkę. Możliwości jest wiele: kardamon, cynamon, czosnek.
ps. 2 oryginalny przepis znajdziecie w książce Yotama Ottolenghi „Jerozolima”
Zapraszam do obserwowania bloga Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie, po więcej filmowo-kulinarnych inspiracji.
*to ile cytryn wejdzie do środka zależy od ich wielkości.