Gotujący tata to jest nadal smaczek, ale czy gotujący tata w filmach zawsze gotuje jak trzeba, czy też dzieci chodzą głodne?
Ojcowie w kuchni to niestety w filmach jest nadal ewenement. Nadal powielane są schematy z ojcami karmiącymi dzieci pizzą i śmieciowym jedzeniem. Mam jednak nadzieję, że powoli się to zmieni. Tymczasem rzućmy okiem na kilka ciekawych przypadków gotujących ojców.
Pierwszy który automatycznie rzuca się na matę to Daniel Hillard (Robin Williams) w filmie Pani Doubtfire (1993). Nie dość, że sprzątnie to i ugotuje. No z tym gotowaniem to różnie bywało, początki nie były łatwe. Zaczynał klasycznie chińszczyzną. Potem leciały na podłogę ziemniaki, sos się ważył. Było chyba wszystko, włącznie z przypalonymi cyckami czy maseczką na twarzy. Finał był za to wyśmienity. Z pomocą przyszła mu Julia Child i … restauracja Valenti’s. A wszystko to dla dzieci, dla rodziny.
Kolejny dzielny tatusiek, to pan Kramer (Dustin Hoffman) z filmu Sprawa Kramerów. Tutaj mamy cały przekrój trudów samotnego ojca. Począwszy od niezdarnie przygotowanych tostów, po lody zamiast obiadu czy tv dinner. W końcu trzeba sobie jakoś radzić. Po pewnym czasie Kramer nabrał wprawy i było już bardzo dobrze. Przynajmniej w kuchni.
Przybrany tata
Inny tata, Jim Hopper (Stranger Things) przybrany wprawdzie, również radził sobie dzięki TV dinner. W latach 80-tych gotujący tata, to byłby ewenement. Potrafił jednak zabłysnąć ulubionym deserem Nastki, czyli gofrową ekstrawagancją (Eleven’s Waffle Extravaganza).
Jest jeszcze inny typ ojca – ojciec szef kuchni. Carl Casper (Jon Favreau) z filmu Szef, nie ma sobie równych jako gotujący tata. Myślę, że może nie mieć sobie równych również kuchni. Na dodatek przygotowuje kubańskie kanapki i w ogóle jest super cool ojcem.
Tata w mamy skórze
Chris Rock jako Kurt McKenzie w filmie Duże dzieci (Grown Ups, 2010) dla odmiany dostaje wycisk jako tata zajmujący się domem. Temu to jakoś generalnie się dostaje. Nikt nie docenia jest dyniowego risotto. A matka wbija gwóźdź do trumny przynosząc pizze. No ale co, dzieci mają z głodu pomrzeć..
Jakby nie patrzeć, szału nie ma. Mam nadzieję, że filmowcy trochę pomogą zmienić ten nie do końca prawdziwy wizerunek ojca w kuchni.
Po więcej ciekawostek, smaczków i innych filmowo-kulinarnych delikatesów zapraszam do obserwowania bloga Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie. A jeśli spodobał wam się przepis na filmowe danie to dajcie lajka tu albo tu albo tu i tu.