czyli zawody w jedzeniu na czas w filmach i nie tylko.
Zawody w jedzeniu to jedna ze standardowych konkurencji większości festynów czy zbiórek charytatywnych w Stanach. A już na pewno żaden Amerykanin nie jest sobie wstanie wyobrazić święta 4 lipca bez takiego konkursu. Fajerwerki i jedzenie na czas musi być, no cóż co kto lubi.
Chyba nigdzie na świecie zawody w jedzeniu nie cieszą się taką popularnością. Dlatego też nie może ich zabraknąć w amerykańskich filmach. Najczęściej zjada się ciasta, hamburgery i oczywiście hot dogi (najsłynniejszy konkurs Nathan’s na Coney Islad). 528 ostryg w mniej niż 10 minut. 8 funtów boczku w 8 minut. 113 naleśników w 8 minut. 14,5 burrito w 10 minut. Wow, już czuje się najedzona na pół roku.
Zawody w jedzeniu są bardzo dramatyczne wizualnie, ten moment finiszu kiedy uczestnicy już nie jedzą, już nawet nie żrą, po prostu wpychają sobie jedzenie, jest prawdziwym horrorem.
Nasze ciała mają coś, co nazywamy sygnałem sytości – gdy napełnimy nasze żołądki do określonej pojemności. Przy około 1 litrze jedzenia, nasz mózg dostaje wiadomość, że jesteśmy pełni. Konsumowanie większej ilości jedzenia grozi spowodowaniem tego, co niektórzy nazywają „rzymskim incydentem” lub „pożądaniem przeciwnym do połykania”. Krótko mówiąc jeden wielki rzyg.
Amerykanie jak to oni, nie idą na żywioł. Trenują! Trenują pojemność żołądka, trenują szczęki, bo to przecież mnóstwo żucia. Piją lodowata wodę, bo organizm latem nie za bardzo chce jeść, kiedy mu ciepło. Więc krótko mówiąc są cool!
To wszystko jest bardzo ważne, ale nie można zapomnieć o technice! Co z tego że szybko przeżuwasz, kiedy za wolno pakujesz…
Takeru „The Tsunami” Kobayashi przypisuje się „technikę Salomona”, która polega na przełamaniu hot doga na pół przed włożeniem obu połówek do ust jednocześnie, oddzielnie od bułki. Ta metoda wymaga mniej żucia i ułatwia przełykanie, a jednocześnie szybciej wkłada całego hot doga do ust.
Rzućmy okiem co z tego wykorzystali filmowcy. Najsłynniejszy pod tym kątem i mój ulubiony film zostawię sobie na koniec.
Nieugięty Luke | Cool Hand Luke, 1967
Choć nie komiczna, scena jedzenia jajek na twardo z „Cool Hand Luke” jest z pewnością jedną z najciekawszych scen jedzenia w filmie. W klasycznym filmie więziennym z 1967, Paul Newman jako zbuntowany więzień Lukus jest nieustannie bity, stara się zachować jakiś element uczciwości wśród współwięźniów. Luke zyskuje szacunek współwięźniów, gdy zakłada się, że może zjeść 50 jajek na twardo w ciągu 1 godziny. Luke’owi udaje się wzbudzić podziw. Wyczyn to nie mały szczególnie, kiedy przypomnicie sobie ostatnią Wielkanoc u cioci i to kolejne jajeczko za mamusię.
Pulpety | Meatballs, 1979
Lato to świetny moment na odświeżenie sobie filmów o letnich obozach, szczególnie tych komediowych. Tylko tutaj, zobaczycie Billa Murraya jako „coacha”. Nikt tak nie dba jak on o zawodnika. Chociaż muszę przyznać, że masowanie boczków i karku było w tym wypadku ryzykowne. „Meatballs” miał premierę w 1979 roku i był jednym z pierwszych filmów Saturday Night Live Billa Murraya. Pamiętacie jak pisałam o Wakacjach w krzywym zwierciadle? (Tutaj możecie sobie przypomnieć). W filmie wyreżyserowanym przez Ivana Reitmana wystąpił także Harold Ramis. W scenie konkursu na jedzenie hot dogów (dla ścisłości są to same parówki), Fink mocno wspierany przez Trippera upycha parówki bez ładu i składu. Czy wygrał? Sprawdźcie sami, dobra zabawa gwarantowana, choć film nie najwyższych lotów.
Beethoven 2, 1993
Dwójki zazwyczaj nie są dobre i tutaj też nie będę ściemniać, że jest inaczej, ale w Beethoven 2 zobaczycie jedyną taką scenę, w której nie dość, że mamy konkurs jedzenia, to na dodatek konkurs jedzenia z psem. No cóż, scena jest najzabawniejsza w filmie, ale to chyba głównie zasługa psiaków.
Na Łonie Natury | The Great Outdoors, 1988
Duet Johna Candy’ego i Dana Akroyda gwarantował świetną rozrywkę i ubaw po pachy. Zwykły wieczór i zwykła kolacja zamienia się w pełną dramaturgii scenę, kiedy kelnerka informuje, że jeśli ktoś zje 96 uncjowa steak, reszta rodziny je za darmo. Każdy kęs mięsa może zakończyć tak piękny wieczór koszmarem…
Stań Przy Mnie | Stand By Me, 1986
Film nakręcony na podstawie powieści Stephena Kinga „Ciało”, pomimo upływu czasu trzyma się świetnie. Na ekranie takie małolaty jak: Wil Wheaton, River Phoenix, Corey Feldman, Jerry O’Connell. Letnia wyprawa po ciało kolegi przypomina nam o przyjaźniach z dzieciństwa. Tych szczerych, nieobarczonych statusem społecznym czy materialnym.
Najsłynniejsza scena z filmu to właśnie scena konkursu jedzenia placków z jagodami, która kończy się jedna wielką barf-o-ramą (barf – rzygać). Siedząc przy ognisku, zajadając hamburgery, Gordie (w tej roli Will Wheaton), początkujący pisarz, opowiada kumplom, historię Lardassa, dzieciaka, który zemścił się na wszystkich łobuzach w mieście, którzy z niego szydzili. W filmie scena jest odtwarzana podczas opowiadania Gordiego. Lardass wypił przed zawodami olej rycynowy i surowe jajko. A w trakcie jedzenia wyobrażał sobie, że je krowie placki i bebechy szczura w sosie jagodowym. Lardass bowiem, nie chciał wygrać, chciał zemsty. Nagle jego żołądek zaczął wydawać dziwne dźwięki i zaczął spektakularnie wymiotować, potem zaczęli inni, nawet publiczność. Następuje chaos, który wywołuje efekt domina w postaci wymiotów w tłumie. Zemsta była z pewnością słodka dla „Lardassa”.
Reiner reżyserują Stań przy mnie wykazał się ogromnym talentem do szczegółów, na które składa się nasz dzieciństwo, a które potem za jednym kliknięciem przywołują nam konkretne historie z życia. Głębi dodał mroczny sposób pisania Kinga, u którego zło jest gdzieś za rogiem, niewidoczne. Szczególnie w historiach z dzieciństwa.
Ten film rozdarty pomiędzy końcówką dzieciństwa, a nieuchronnością świata dorosłych nigdy się nie zestarzeje, bo my nie chcemy się starzeć.
Tymczasem, nie wiem jak wy, ale ja po tych seansach tracę chęć na jedzenie, a może u was jest wręcz przeciwnie…
Po więcej ciekawostek, smaczków i innych filmowo-kulinarnych delikatesów zapraszam do obserwowania bloga Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie. A jeśli spodobał wam się przepis na filmowe danie to dajcie lajka tu albo tu albo tu i tu.