Jedyna książka o winie której potrzebujecie

książka o winie

Niczym dobrze zaopatrzona piwniczka, ta książka o winie przeprowadzi was po zakamarkach winnych smaków. Podekscytuje obietnicą wykwintnej edukacji w przystępny sposób. 

„Wino. Przelane na papier”

Od wina nie stronię, wręcz odwrotnie to wino zaczyna stronić ode mnie. Dawno temu na jakiś przypadkowych warsztatach winnych, quiz prawdę mi powiedział, że ja i cabernet sauvignon to romans gwarantowany. Intensywny smak i nuta porzeczki wygrywa u mnie przy trunkach i przy deserach. Do dzisiaj jesteśmy jak stare dobre małżeństwo. Jednak nie o mnie ta opowieść i o moich nałogach, a o książce krwistej i pełnej miąższu. Więc jeśli nie chcecie po obejrzeniu Sideways porzucić bezpodstawnie Merlota, weźcie się za lekturę. 

„To tak jak z filmami czy książkami – fakt, że nie możemy przeczytać ani obejrzeć wszystkiego, co byśmy chcieli, jest nieco frustrujący, ale nie oszukujmy się: o to właśnie w tej zabawie chodzi. To właśnie ta nieskończoność niewyczerpalnego tematu sprawia, że dla wielu wino – jak dla innych kino czy literatura – staje się życiową pasją i przeobfitym źródłem doznań.” 

Bawiąc się formą, językiem i stylistyka dojdziecie do magistra, jak nie profesury z wina. Jest tu o gatunkach win, o robieniu wina – deptać czy nie deptać, zadaj sobie pytanie winiarzu. Historii zaledwie ściąga z serwetki i całe szczęście. Esencja amatorowi wystarczy. 

„W tym rozdziale kwestia wina nabierze kolorów.”

Lampka wina kością niezgody! W tym punkcie z autorami się nie zgodzę. W języku francuskim „lamper” znaczy chłeptać, co bardzo do mnie pasuje, bo eleganckim sommelierem nigdy nie będę. A chłeptać bardzo lubię! Więc do mnie zapraszam na lampkę wina przy lampie, na kanapie najlepiej i przy dobrym filmie.

Wiesz jak otworzyć pet-nata?

Co by nie mówić, gdybyście jednak uznali, że wasze aspiracje są większe, to w książce znajdziecie bardzo dokładny opis potrzebnego szkła do każdego rodzaju trunku.  Zresztą, nie ma tematu, którego by nie poruszyli. W tej książce jest wszystko czego potrzebujecie. A i najlepsze na koniec, czyli wina pomarańczowe! Które wcale nie są z pomarańczy, ale o tym wam nie napisze, to musicie sami przeczytać. 

A zatem jeśli chcecie odróżnić wina „uspokajające” od musujących, czerwone wygrywa, białe przegrywa, język się plącze. Znak, że degustacja i książka weszły mi krwiobieg. A musnęłam zaledwie temat. Jeśli chcecie kupic w życiu tylko jedną książkę o winie i przeczytać ja jednym tchem z przyjemnością, to jest to właśnie ta książka. 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Po więcej ciekawostek, smaczków i innych filmowo-kulinarnych delikatesów z kina, VOD, streamingów (Netflix, HBO Max, Prime Video, Disney+, AppleTV), zapraszam do obserwowania bloga Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie. A jeśli spodobał wam się wpis lub przepis na filmowe danie to dajcie lajka tu albo tu albo tu i tu.

Ps. Czwórka przyjaciół, która przelała na papier wszystko, co chcesz wiedzieć o winie, na co dzień prowadzi winiarnię w Krakowie – Chabry z Poligonu.

Wino. Przelane na papier, Kuba Janicki, Tomek Kosiński, Magdalena Kubiaczyk, Joanna Plichta | wydawnictwo Znak Literanova, 2022

Rekomendowane artykuły