Kuchnia japońska i książki kucharskie

kuchnia japońska

Kuchnia japońska wbrew pozorom nie należy do skomplikowanych, a składniki można znaleźć już w wielu sklepach. 

Doszłam do wniosku, że skoro zachęcałam was do serialu Makanai: W kuchni domu maiko, to może warto też wspomnieć o książkach kucharskich z przepisami kuchni japońskiej. Kiedy wróciłam z Japonii podekscytowana smakami i kulturą, rzuciłam się jak szczerbaty na suchary do gotowania. Nie było to proste, bo nie wiedziałam na ten temat nic. Teraz wiem niewiele więcej, ale nigdy nie miałam ambicji zostania mistrzynią. Zaczynałam od omletów (bez kwadratowej patelni też się da), onigiri ze swoimi ulubionymi składnikami i oczywiście moje ulubione okonomiyaki i ramen

Nie ważne, czy mistrzowie kuchni japońskiej, czy znawcy uznaliby je za zbliżone do oryginału. Ważne, że mogłam się w swojej małej kuchni, poprzez potrawy, przenieść do ulubionego kraju. Szukałam przepisów głównie na stronach angielskojęzycznych. Składniki powoli kupowałam w sklepach ze zdrową żywnością. Eksperymentowałam, a to czego nie znalazłam zastępowałam. Jasne, że wszystkiego nie da się zastąpić, ale większość tak. 

“Japońska kultura kulinarna” 

Pierwszą kulinarną książka była “Japońska kultura kulinarna” Iwony Kordzińskiej-Nawrockiej. I jak na początek była to bardzo dobra książka. W skondensowany sposób dawała pojęcie o różnych aspektach kuchni japońskiej i związanymi z tym zwyczajami i tradycjami. 

Kuchnia japońska czyli Nihon ryori

Japończycy zaadaptowali przez lata między innymi potrawy z kuchni chińskiej, portugalskiej i holenderskiej. Po II wojnie światowej doszła kuchnia amerykańska i fast food. Autorka w ciekawy sposób przeprowadza nas przez najwcześniejsze przekazy związane z podejściem do jedzenia. Znajdziecie tu tłumaczenia cytatów z dawnych ksiąg, poematy i przekazy ludowe. 

“Japońską kuchnię można określić też sztuką eliminacji i ograniczeń, w której wysoko ceni się niezmąconą skomplikowanymi zabiegami kuchennymi naturalność potraw.”

W tej bogato ilustrowanej pozycji znajdziecie opisy wielu potraw, przypraw, ale też technik. Jest też cały rozdział poświęcony obrzędowej kuchni japońskiej z podziałem na miesiące i związane z nim święta i festiwale. 

Tokio kultowe przepisy

Według mojej subiektywnej oceny, pierwszą książką kulinarną dotycząca gotowania po japońsku, powinna być właśnie „Tokio, kultowe przepisy”, Maori Murota. Tu są najlepsze przepisy, serio. Esencja esencji. Doskonały układ przepisów, przejrzyste i z pięknymi zdjęciami. Dodatkowo, istotne składniki czy techniki, zostały bardzo prosto wytłumaczone. Jeśli po tej książce nadal będziecie twierdzić, że japońska kuchnia jest trudna, to ja już nie wiem jak temu zaradzić. 

Przejdziecie przez podstawy, przez poszczególne posiłki i skończycie na trunkach i deserach. A na dodatek dowiecie się, gdzie wstąpić i na co, będąc w Tokio. Nie martwcie się to są tylko wzmianki, nie ma zanudzania. Marzy mi się, żeby wszystkie książki kucharskie tak wyglądały. Dla mnie to jest kuchnia japońska w pigułce. 

Prawdziwa kuchnia japońska, Sonoko Sakai

I coś dla koneserów, chciałoby się powiedzieć, ale nie do końca, bo nie odstrasza. Nadal jest prosta i przystępnie napisana. Ta pozycja jest dla tych, którzy już są oczarowani japońskim jedzeniem i popełnili swoje pierwsze próby w kuchni. Chcą wiedzieć więcej, poznać pochodzenie składników, genezę potraw. Posłuchać opowieści o japońskiej rodzinie i jej zwyczajach.

“Mój ojciec zwykł mawiać, że jeśli masz butelkę sosu sojowego, to dasz radę przygotować japońskie jedzenie.”

Na początku książki znajdziecie ogólne wytyczne japońskiej kuchni, które przyświecały autorce, jej matce i babce. Nie dziwi fakt, że spora część japońskiej kultury wywodzi się ze starożytnej myśli chińskiej. Mamy więc pięć elementów gotowania i jedzenia, pięć smaków (słodki, kwaśny, słony, gorzki, umami), pięć zmysłów, pięć kolorów (biały, żółty, czerwony, zielony/ niebieski, czarny / brązowy, fioletowy. W dalszej części zajrzycie do japońskiej spiżarni, przetestujecie podstawowe przepisy, a potem wersje trudniejsze. Nauczycie się komponować posiłki i poznacie podstawowe wyposażenie kuchni. 

Na początek przygody te trzy książki powinieny wam wystarczyć. Wszystkie pozycje są pięknie wydane i skomponowane z ogromną starannością. Nie ma tu nic zbędnego, albo niejasnego. Mam nadzieję, że będą dla was, tak jak dla mnie podstawą w gotowaniu po japońsku. 

Itadakimasu!

Po więcej ciekawostek, smaczków i innych filmowo-kulinarnych delikatesów z kina, VOD, streamingów (Netflix, HBO Max, Prime Video, Disney+, AppleTV), zapraszam do obserwowania bloga Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie. A jeśli spodobał wam się wpis lub przepis na filmowe danie to dajcie lajka tu albo tu albo tu i tu.

Rekomendowane artykuły