Tajemnica pączków z Twin Peaks

Twin Peaks

Twin Peaks amerykański serial telewizyjny z 1990 roku, wyreżyserowany przez Davida Lyncha i Marka Frosta. Przełomowy i kultowy serial, który wywarł wpływ na wiele innych produkcji telewizyjnych.

Tajemnicze morderstwo Laury Palmer sprowadziło do miasteczka agenta FBI Dale’a Coopera (Kyle MacLychlan). Regularnie nagrywa krótkie sprawozdania dla Diane i konsumuje gigantyczne ilości pączków, ciast i kawy. Prowadzi śledztwo a surrealizm i tajemnica z banałem życia w małym miasteczku mieszają się jak śmietanka z kawą. 

Marzenie każdego policjanta

W serialu Twin Peaks rządzą trzy rzeczy pączki, ciasto wiśniowe i kawa. Święta kulinarna trójca, nic więcej nie potrzeba do szczęścia. Ważne żeby było dużo. Można znaleźć całe mnóstwo teorii i interpretacji dotyczących kulinarnych atrybutów bohaterów. 

A według mnie pączek czasem jest tylko pączkiem, a donut donutem. Idealne połączenie słodkiego, delikatnego ciasta i kremowego nadzienia. Pasują na śniadanie, deser lub jako przekąska. Marzenie i rozpusta w jednym!

Perfekcyjnie oddają atmosferę małego miasteczka i sposób bycia i życia jego mieszkańców. Ich otwartość, szczerość i naturalną skłonność do dobroci, pomimo sąsiedztwa nadprzyrodzonego i czyhających niebezpieczeństw. 

Kolorowe pączki, klasyk każdego policjanta, kontruje z mrokiem i tajemnicą, którą się zajmują. Najbardziej jest to widoczne w scenie zabójstwa ptaka Waldo. Czerwony, rażący kolor krwi zabitego ptaka z piórami, rozchlapany na pysznych świeżych pączkach, które jak mieszkańcy, niechcący znaleźli się w tragicznych okolicznościach. 

„Doughnuts, doughnuts, doughnuts. Twin Peaks will be right back.”

Przy tak zawiłej i gęstej fabule, jeden pączek dla równowagi bólu i cierpienia byłby za mały. Są więc całe zastępy, szwadrony pączków. W chacie, w lesie, na komisariacie, czekoladowe, z galaretką, z pudrem, z lukrem, z kremem, do wyboru do koloru. Przyjmowane bez zastanowienia, jak kielich z odurzającym napojem odcinającym od strasznych realiów. Dający dystans do niebezpieczeństwa z jakim się mierzą.

Trzeba też pamiętać, że David Lynch korzysta z cukru z premedytacją (przynajmniej kiedyś, wiek swoje robi). Przez 7 lat jadł w knajpie Bob’s Big Boy. Zamawiał tam shake czekoladowy i około siedmiu filiżanek kawy z toną cukru. Od tej ilości kofeiny i cukru dostawał kopa i pojawiała się cała masa pomysłów. 

Praca umysłowa detektywów i policjantów wymaga równie dużo cukru, szczególnie przy tak skomplikowanej sprawie. Poza tym, pączek idealnie równoważy gorycz kawy. A skoro jesteśmy przy kawie, wiecie jaką teorie ma David Lynch na temat kawy? Nie wolno się od niej odwrócić ani na sekundę, bo ci od razu wystygnie.

Konsumujcie ten deser idealny, wzroście swoją kreatywność na wyżyny, ale pamiętajcie o równowadze w postaci gorzkiej i czarnej kawy. Paczek i kawa, jak jing i jang, dobro i zło, jedno nie może istnieć bez drugiego. 


Po więcej ciekawostek, smaczków i innych filmowo-kulinarnych delikatesów z kina, VOD, streamingów (Netflix, HBO Max, Prime Video, Disney+, AppleTV), zapraszam do obserwowania bloga Kino i Kuchnia na facebooku albo na instagramie. A jeśli spodobał wam się wpis lub przepis na filmowe danie to dajcie lajka tu albo tu albo tu i tu.

Rekomendowane artykuły